Autor |
Wiadomość |
Sylvia1 |
Wysłany: Pon 15:50, 10 Wrz 2007 Temat postu: |
|
Gdy profesor tylko wrocil niosąc pyszna zielona herbate na ogromnej srebnej tacy.Chlopiec od razu poderwal sie na nogi i postanowil spytac coz to za dziwo.Podszedl wiec blizej owego przedmiotu i... |
|
|
Ania2078 |
Wysłany: Czw 9:07, 16 Sie 2007 Temat postu: |
|
czarną kulę. W środku kłębił się gęsty dym. Janek nie miał pojęcia do czego ona służy więc postanowił zapytać profesora. |
|
|
Sylvia1 |
Wysłany: Wto 15:58, 14 Sie 2007 Temat postu: |
|
jak od razu zauważyl było dużo niesamowitych przedmiotów.Profesor kazał mu usiąśc wygodnie i poczekac chwile.Kiedy tylko usiadl zobaczyl przed sobą ogromną... |
|
|
Ania2078 |
Wysłany: Pon 13:51, 13 Sie 2007 Temat postu: |
|
pojechał do uczonego. Nie znalazłwszy jednak proofesora na uczelni, pojechał do jego domu. Zastał go w ogrodzie, gdzie.. |
|
|
Sylvia1 |
Wysłany: Pon 10:47, 13 Sie 2007 Temat postu: |
|
Postanowil wiec udac sie do uczelni w ktorej uczyl profesor Gerhard.Był on wybitnym uczonym który znał się na jezykach obcych i tych juz dawno zapomnianych,Janek pobiegl wiec szybko do domu aby się przebrac i ... |
|
|
Ania2078 |
Wysłany: Nie 13:48, 12 Sie 2007 Temat postu: |
|
postanowił przeczytać. Ku jego zdziwieniu nie był w stanie odczytać pisma. Okazało się bowiem, że nie jest ono napisane w żadnym znanym mu języku. |
|
|
Sylvia1 |
Wysłany: Nie 12:32, 12 Sie 2007 Temat postu: |
|
pismo było bardzo stare i troche juz wyblakłe.Janek na poczatku zastanowil sie czy ma czytac ghdyz list to prywatna korespondecja lecz w koncu |
|
|
Ania2078 |
Wysłany: Pią 11:16, 10 Sie 2007 Temat postu: |
|
po latarkę, gdyż było bardzo ciemno. Zapalił ją, podszedł do stołu, wział list i złamał pieczęć. Jego oczom ukazał się stary pożółkły papier ze szmaragdowym atramentem. |
|
|
Sylvia1 |
Wysłany: Pią 11:08, 10 Sie 2007 Temat postu: |
|
i poszukac czegos co by moglo pomoc wyasnic nagle znikniecie sąsiadki.Kiedy wszedl dfo pokoju przypomnial mu się list który odłozył.[podszedł do komody.. |
|
|
Ania2078 |
Wysłany: Czw 13:37, 09 Sie 2007 Temat postu: |
|
potężne stare drzewo przewrócone na okazały domek pani Heni. Janek zastanawiał sie co mogło spowodowac ten wypadek, ale żadnego racjonalnego wytłumaczenia nie znalazł. Postanowil jednak wrócić do środka... |
|
|
Sylvia1 |
Wysłany: Czw 13:14, 09 Sie 2007 Temat postu: |
|
rozejrzał się dookoła żeby ocenic co sie stało.wokól było pelno dymu który gryzł go w oczy i nic nie widzial.kiedy mgla zaczela opadac ujrzal |
|
|
Przywrócony_id:(36) |
Wysłany: Śro 19:06, 08 Sie 2007 Temat postu: |
|
Posprzątać nieco garderobę Pani Heni. Już wieszał ostatni stary, zjedzony przez mole płaszcz gdy z kieszeni wypadł list. Pieczęć rodem ze średniowiecznych czasów. Janek otworzył list.... w tym samym momencie do domu przez okno wleciał mały ptaszek. Z okropnym piskiem uderzał o szybę. Janek położył otworzony, lecz jeszcze nie przeczytany list i podszedł do ptaszka. W ten rozległ się w oddali ogromny huk. Chłopiec zerwał się na równe nogi. Złapał czym prędzej za swój płaszczyk i wybiegł z domu pozostawiając na stole nie przeczytany list... |
|
|
Ania2078 |
Wysłany: Sob 12:31, 04 Sie 2007 Temat postu: |
|
otwarte. W półmroku dostrzegł, że drzwi szafy pani Heni są otwarte, a wszystkie ubrania porozrzucane. Janek postanowił więc... |
|
|
Sylvia1 |
Wysłany: Pią 17:42, 03 Sie 2007 Temat postu: |
|
i blizej się przyjzec jego otoczeniu.Gdy wszedl na podworko zdziwil się ogromnie gdyz nie zaszczekał Reks,pies pani Hani.Powoli kirowal sie w strone drzwi ktore okazaly sie byc |
|
|
Ania2078 |
Wysłany: Pią 12:32, 03 Sie 2007 Temat postu: |
|
pójść do domu i pomyśleć nad zaistniałą sytuacją. Na początku wpadł na pomysł, że może pani Henia pojechała w odwiedziny do rodziny, ale przypomniał sobie, że pani Henia nie ma nikogo... Wtedy więc postanowił pójść do niej do domu. |
|
|