Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Idril
MODERATOR
Dołączył: 29 Maj 2007
Posty: 2514
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 14:51, 18 Sie 2007 Temat postu: Sfera ducha |
|
Chciałabym poruszyć coś innego niż sferę cielesną. Sferę duchową. Wiadomo, że dbanie o ciało jest równie ważne co dbanie o swoją duszę.
Tutaj możemy rozmawiać na tematy związane z religią, dotyczące życia duchowego, to co umiejętnie nas rozwija.
Na początek chciałam zapytać , czy wierzycie w reinkarnację? Czyli w pogląd , który mówi o wcieleniu się duszy ponownie w ciało po śmierci? Wiadomo, że to pojęcie jest podstawą hinduizmy, czy buddyzmu. Zajmuje ono integralną część tychże religii. Jednakże czy wiara chrześcijańska nie kłóci się z tym poglądem? Czy należy wierzyć w coś takiego jak reinkarnacja? Jakie jest wasze stanowisko w tej sprawie?
A może uważacie , że po śmierci dusza zostaje uwięziona w ciele i nie ma ani nieba, ani piekła, ani reinkarnacji? Zapraszam do dyskusji .
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Ania2078
Włatca Forum
Dołączył: 02 Lip 2007
Posty: 2696
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 15:13, 18 Sie 2007 Temat postu: |
|
Hmm... jestem katoliczką więc powinnam wierzyć w życie duszy po śmierci w niebie. No i faktycznie, wierzę w to, ale nie mogę tez wykluczyć że dusza trafić może do innej osoby.. hmm... chciałabym to wiedzieć...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
mir123bych
ADMINISTRATOR
Dołączył: 14 Mar 2007
Posty: 2111
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Bychawa/Lublin
|
Wysłany: Sob 15:41, 18 Sie 2007 Temat postu: |
|
stanowczo nie wierzę w reinkarnację, wierzę w życie po śmierci niebo albo piekło, temat wiary jest ciężki, co tydzień do kościoła, ale w chwilach szczęścia zapominamy o Bogu a pamiętamy jak jest trwoga, ja bynajmniej tak mam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ania2078
Włatca Forum
Dołączył: 02 Lip 2007
Posty: 2696
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 15:45, 18 Sie 2007 Temat postu: |
|
no masz rację... w moim przypadku jest podobnie - co niedziela do kościoła (no chociaż w wakacje to ciężkooooo). Jak mam problem to modlę się żeby się wszystko dobrze ułożyło ale jak już sie ułoży... zapominam podziękować... nad tym też musze popracowac...heh
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
mir123bych
ADMINISTRATOR
Dołączył: 14 Mar 2007
Posty: 2111
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Bychawa/Lublin
|
Wysłany: Sob 15:50, 18 Sie 2007 Temat postu: |
|
dokładnie a przecież dziękowanie to nic trudnego, ale zapominamy Fakt faktem modlitwa pomaga i się tego nie wstydzę
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Idril
MODERATOR
Dołączył: 29 Maj 2007
Posty: 2514
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 15:50, 18 Sie 2007 Temat postu: |
|
A skad wiecie, ze nie ma reinkarnacji? Przeciez Biblia jest metaforyczna, nie ma w niej wielu rzeczy..Uwazam, ze nie ma w niej wielu rzeczy, bo nie jestesmy w stanie pojac tego, co robi Bóg. Być może jest tak, że właśnie istnieje reinkarnacja, mnie się tak wydaje, że niektóre dusze dostają szansę w postaci reinkarnacji, bo o czyśccu nie ma mowy w religii katolickiej..dlatego uważam,że dzięki miłosierdziu boskiemu można dostać jeszcze jedną szansę w postaci reinkarnacji..
Jednakże trudno sobie powiedzieć, czy istnieje, czy nie. Badania hipnotyzerów jakoś to potwierdzają, wydają się być prawdzie. Uważam, że każdy z nas pewnie doświadzył innego wcielenia...bo czy Bóg "produkował"by tyle dusz przez te wszytskie stulecia?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lunatic
Pasjonat
Dołączył: 16 Sie 2007
Posty: 133
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Sanktuarium
|
Wysłany: Sob 15:59, 18 Sie 2007 Temat postu: |
|
Kotku, po co Bóg obiecywałby nam życie wieczne, które przecież, jeśli jesteśmy dobrymi ludźmi i żyjemy podług Jego zasad, otrzymujemy zaraz po ziemskiej śmierci, jeśli kazałby nam żyć po kilka razy? No i do tego reinkarnacji mogliby podlegać tylko dobrzy ludzie, bo źli po śmierci od razu wpadają w "Jeziora Ognia i Siarki"... Aha, nie wyjeżdżać mi tu z czyśćcem. Według Biblii nie ma czyśćca
I Bóg nie produkuje dusz One istnieją od początku i jak się wyczerpią to Jezus zejdzie nas posądzić. Czy to nie zdecydowany argument za tym, by przestać rodzić tyle tych cholernych bachorów? ^ ^
Edited: Dobra, wiem, że Ty napisałaś, mówię ogólnie, dla innych użytkowników
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Lunatic dnia Sob 16:27, 18 Sie 2007, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Idril
MODERATOR
Dołączył: 29 Maj 2007
Posty: 2514
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 16:24, 18 Sie 2007 Temat postu: |
|
Kochanie, wiem, że nie ma czyśca, przecież powiedziałam, że nie ma. może właśnie dobrzy ludzie sa pytani, czy nie chcieli by jeszcze raz powrócić na padół ziemski i przeżyć jeszcze raz coś w nowym ciele..
A może tak naprawdę wsztsko jest inaczej niż jak się nam wydaje?
O wielu rzeczach nie mamy pojęcia, jesteśmy ograniczeni swoją cżłowieczą naturą..Może to zupełnie inaczej działa, niż tak jak się nam wydaje? Kto to wie?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
mir123bych
ADMINISTRATOR
Dołączył: 14 Mar 2007
Posty: 2111
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Bychawa/Lublin
|
Wysłany: Nie 11:26, 19 Sie 2007 Temat postu: |
|
to gdzie dusze wędrują jak nie do czyśćca?
W Biblii go nie ma ale Kosciół wierzy, wikipedia pisze według Kościoła katolickiego tobolesne dochodzenie duszy do absolutnie doskonałej miłości, koniecznej do osiągnięcia szczęścia Nieba.
Musi być stan w którym się znajdziemy przed piekłem lub niebem. Przecież w modlitwach jest mowa o duszach w czyśccu cierpiacych, czy jakoś tak....
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lunatic
Pasjonat
Dołączył: 16 Sie 2007
Posty: 133
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Sanktuarium
|
Wysłany: Nie 12:18, 19 Sie 2007 Temat postu: |
|
Wikipedia... Widzisz, w raju człowiek miał do wyboru, albo pozostać w naturze Boga, albo sprzeniewierzyć się Bogu i przyjąć naturę szatana. Kiedy człowiek postanowił wysłuchać szatana i zerwać zakazany owoc, oddał swą naturę pod władanie diabła. I na tym polega grzech pierworodny. Człowiek żyje z naturą szatana, bo oddał się diabłu i teraz diabeł jest jego ojcem.
Człowiek, który mimo najszczerszych i najlepszych uczynków żyje, ale nie narodzi się powtórnie wyrzekając się grzechów, wyrzekając się natury diabła i jego ojcostwa, idzie do piekła, gdyż ulega śmierci zarówno fizycznej, jak i duchowej. Gdy jednak z czystego serca przed Bogiem powie, że wyrzeka się szatana i swojej demoniej duszy i chce przyjąć Ducha Świętego, stanie się nowo narodzonym i grzeszki wybaczone mu zostaną i z radością po śmierci fizycznej wejdzie do Królestwa Niebieskiego cieszyć się zyciem wiecznym u boku Boga Ojca.
Czyśćca NIE MA
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
luck_j
Forumowy Król
Dołączył: 29 Maj 2007
Posty: 462
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wrocław
|
Wysłany: Nie 15:46, 19 Sie 2007 Temat postu: |
|
Ale te religie są skrzętnie pomyślane... Powiedzieli nam, że mamy jakieś tam dusze, nikt tego nie widział a wszyscy wierzą. Niby wszystko jest powiedziane ale tak żeby nic do końca nie było wiadomo i zmuszało ludzi do myślenia. Szczerze powiem, że wkurzają mnie te wszystkie religie... Czemu nie pozwolić ludziom wierzyć w to co chcą, tylko chcą nakierowywać ich na konkretny tok myślenia i szufladkować pod tym względem. Ty jesteś Katolikiem to ty wierzysz że Chrystus umarł na krzyżu, a ty jesteś Żydem i ty wierzysz że Mesjasz jeszcze nie nadszedł.
Tak samo mnie wkurza określenie "wiara katolicka". Wiarę ma każdy własną a to są tylko poglądy katolickie, w które niestety bardzo wiele osób ślepo wierzy, chociaż niektórzy się zapierają że wcale tak nie jest, że oni tacy nie są.
A co do samej reinkarnacji to w zależności od kąta patrzenia można by przyporządkować do każdej religii to określenie. Czy ja w to wierzę... trzeba by najpierw uwierzyć że jest wogóle coś takiego jak dusza. Dlaczego niby się mówi że człowiek ją ma a zwierzęta nie, skąd niby o tym nasi przewodnicy duchowi wiedzą...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Idril
MODERATOR
Dołączył: 29 Maj 2007
Posty: 2514
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 20:38, 19 Sie 2007 Temat postu: |
|
Bo to Bóg (czy jesli nie wierzycie w Boga) to jakaś istota wyższa stworzyła człowieka, który rozumuje, umie nie kierować się TYLKO instynktem porządania, lub głodu. Jesteśmy bardziej cywilizowani, mamy ROZUm, który odróznia nas od innych stworzeń. Poza tym jeśli ufać religii, to Bóg stworzył nas na Jego podobieństwo, więc jeśli kwestionujemy, to iż nie mamy duszy..to teoretycznie jednocześnie przyznajemy się do poglądu , że Bóg też jej nie ma..
Ja uważam, że coś w nas jest, nie wiem czy to to, co powszechnie jest zwane duszą(ale pewnie tak), czy może jakaś cząstka iskierki/obłoczka/plamki eterycznej, dzięki której różnimy się od innych istnień.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
luck_j
Forumowy Król
Dołączył: 29 Maj 2007
Posty: 462
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wrocław
|
Wysłany: Nie 22:04, 19 Sie 2007 Temat postu: |
|
Zwierzęta znaczy się nie myślą, tylko kierują się instynktem... Czyli zwierze nie musi pomyśleć w jaki sposób ma zaatakować tylko po prostu to robi i za każdym razem polowanie wygląda tak samo. To że wiedzą kiedy powinny się wycofać to też instynkt? Bo skoro kierują się instynktem głodu to powinny walczyć do upadłego, aż się nasycą. Człowiek też kieruje się instynktem, tylko ma lepiej rozwinięty mózg i potrafił sobie poradzić z zaspokojeniem go.
Waszym zdaniem Bóg (ustalam że tak będę nazywał tą siłę która zapoczątkowała świat) ciągle jest gdzieś na "górze" i na nas patrzy, pomaga itd. i cały czas się koło tego kręcicie i te wszystkie religie. W końcu wszyscy dookoła mówią, że Bóg jest i czuwa nad nami, najwygodniej więc i najłatwiej w to wierzyć. A w jaki sposób w to wierzyć to już mówią poszczególne religie, ew. sekty. Najczęściej ludzie się zgadzają z głoszonymi przez nie prawdami, próbując dorobić do wszystkiego nieco własnej ideologii.
Moim zdaniem wiara ludziom jest potrzebna, bo na co mogliby zwalać swoje niepowodzenia, smutki, cierpienia i komu dziękować za szczęście itp. Np. sytuacja, dziecko wpadło do sadzawki, ktoś je uratował pierwsza pomoc, przyjeżdża karetka zlatują się gapie i co oczywiście w tej sytuacji mówią... Dzięki Bogu ono żyje a nie ważne że uratował je człowiek, podziękowania należą się Bogu. A gdyby się utopiło to by było Boże dlaczego musiałeś zabrać akurat je, pomijając, że dziecko samo chodziło gdzieś koło sadzawek i nikt dorosły się nim nie zajmował. Wina byłaby Boga a nie matki która nie pilnowała, lub dziecka że chodziło tam gdzie nie trzeba.
Ja mimo wszystko nie wierzę w coś takiego. Nie muszę zwalać winy, czy dziękować komuś/czemuś, kogo nie ma. Wolę zastanowić się co ja źle zrobiłem lub ew. co ja mogłem zrobić, bo to przecież nie Bóg mógłby tutaj coś zdziałać, przecież nie podałby ręki takiemu dziecku i nie wyciągną z wody...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
mir123bych
ADMINISTRATOR
Dołączył: 14 Mar 2007
Posty: 2111
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Bychawa/Lublin
|
Wysłany: Sob 17:21, 25 Sie 2007 Temat postu: |
|
to nie chodzi o zwalanie winy, a dziękczynienie. Dziękczynienie w sytuacjach szczęścia jest potrzebne... wypadek drogowy gdzie wszyscy cudem przyzywają to wtedy jakiemu człowiekowi to zawdzieczysz? chyba tylko Bogu
Teoretycznie On czuwa, zna moje myśli do przodu, pomaga ale i czsami karze. Jakie jest wytłuamczenie na śmierć dziewczyny która utonęła w Twojej sadzawce? Wytłumaczeniem jest to że dorośli przez tragedię zaczną myśleć, w jaki inny sposób Bóg ma pokazać że jest źle jak nie karą?
Każda tragedia okazuje się zamierzeniem planu... nawet śmierć bliskiej osoby to decyzja Boga, z którą trudno się pogodzić, ale co nam maluczkim zostało jak nie godzić się? Bo na walkę z Nim aj siły i odwagi nie mam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
luck_j
Forumowy Król
Dołączył: 29 Maj 2007
Posty: 462
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wrocław
|
Wysłany: Nie 0:30, 26 Sie 2007 Temat postu: |
|
mir123bych napisał: | to nie chodzi o zwalanie winy, a dziękczynienie. Dziękczynienie w sytuacjach szczęścia jest potrzebne... wypadek drogowy gdzie wszyscy cudem przyzywają to wtedy jakiemu człowiekowi to zawdzieczysz? chyba tylko Bogu |
"Cud" kwestia sporna. Ja zawdzięczył bym to konstruktorom pojazdów, że tak pomyśleli nad konstrukcją maszyn że przy wypadku nikt nie zginą. A karą mógłbym nazwać np. sparaliżowanie winnej za tą tragedię osoby.
Boże dziękuję, że odebrałeś tą dziewczynkę, która w w sadzawce utonęła bo to otworzyło mi oczy... bez sensu. Niby życie jest najważniejsze a Bóg od tak sobie by odebrał życie małej dziewczynce, żeby ukarać jej rodziców. Mówię tutaj o tej "mojej sadzawce".
Jeżeli nawet taki jest plan to jest on gówniany i bardzo się cieszę, że w niego nie wierzę... Wierzę w ludzi, którzy mogą czynić dobro, a jak tym ludziom potrzebna jest wiara żeby je czynić to niech sobie wierzą w co chcą
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|